Udało się! Nareszcie spotkałyśmy się z "moją" Moniką i mogłyśmy sobie do woli poklachać :) A nadarzyła się okazja dodatkowa ku temu spotkaniu, bo Monika została mamą :) trzeba zaznaczyć, że już pół roku temu, ale wyrodna "ciotka" dopiero teraz zebrała się do kupy i odwiedziła jej Synka (z taką oto karteluszką :) )
A wieczorkiem odbyłam romantyczną wyprawę. Oczywiście ja i aparat :P Ale na kąpiele było jeszcze za chłodno ;)
7 komentarzy:
Karteluszka przecudnej urody :)
Pracownię też masz niczego sobie - jak widać nie rozmiar jest najważniejszy, skoro tworzysz takie cuda jak tryptyk dla mamy :)))
Aaa - czy wymieniamy się czymś konkretnym, czy niespodziankowym? :) I Twojego adresu mi jeszcze brakuje :) Choć jeszcze trochę potrwa zanim go naskrobie na kopercie... :)
jej, super karteczka ;) Bardzo pomysłowe ;] I zdjęcia ze spaceru śliczne, oj śliczne... *__*
i.. no od czego zacząć..
Krteluszka - fantastyczna, ostrzegam kiedyś zgapię ;) ( wybacz)
Fotki - kocham takie klimaty
Twój kącik - zazdraszczam po stokroć zazdraszczam
Beautiful pictures!
kartelucha bosko wyszła,świetnie sobie rozplanowałaś ją :)))
Przepiekne fotki!
Oj piękna kartka :) wieje optymizmem i radością. :)
Prześlij komentarz