21 kwietnia, 2008

Mission completed :)

Po wielu bólach i znojach udało "MiSie" ukończyć obraz-niespodziankę-prezent dla moich Dziadków z okazji 50-tej rocznicy ślubu. Nie jest to szczyt twórczości malarskiej, ale w ciągu dwóch tygodni trudno jest zrobić coś naprawdę dobrego. Cieszę się, że Dziadek i Babcia byli "uszczęśliwieni" ;]
Obraz malowany na płótnie przy użyciu farb akrylowych.
Poniżaj widać "efekty" radosnej twórczości...











A tak wygląda gotowy obraz...

Obraz zawiera pewną "treść":
Malw na obrazie jest tyle, ile Dziadkowie mają dzieci (córek - 3), a kamieni tyle, ile w sumie potomstwa (córek, zięciów, wnuków, mnie- wnuczkę :] ).

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Oj - ta skromność zupełnie nie uzasadniona. Dziadkowie z pewnością byli uszczęśliwieni i to wcale nie w cudzysłowie. Och - ja ja bym chciała tak kolorami się posługiwać... No i malwy - uwielbiam.

Nowalinka pisze...

haha, Kochana, marudzisz, świetny obraz namalowałaś, na mnie robi wrażenie, bo ja wiem, że tak nie potrafię...