Kolejna wielka rodzinna okoliczność :) 18-stki... Tak, tak - nie jedna a dwie. Mam dwóch kuzynów urodzonych tego samego dnia i roku. I pewnie nikogo to nie zdziwi jeśli dodam że to bliźniacy :D Dziś M'n'Ms-y wkraczają w dorosłe życie. A oto karteluchy, które im podesłałam.
A to czekało a mnie gdy wróciłam dziś do domu. Puszka pełna krówek od
Pana Męża na osłodę pierwszego dnia w pracy
po urlopie i...
anginy bo jestem chora :(
(Na zdjęciu tego nie widać ale ilość krówek jest określona jako "1 i 1/2 tuzina" - urocze :D Całe osiemnaście krówek :] I są tylko moje }:> )
4 komentarze:
Moja siostra by zabiła dla krówek... A na 18-stke można było zrobić metrowe kartki :P Ja dostałem taka na cały stolik i teraz pięknie wisi na ścianie hehe, tylko problem był z przemieszczaniem się z taka wielką 'kartką' przez miasto :P
Kartki kurde czaderskie i te wiązania tiaaa. 18-tka kiedy to było? U mnie preeehistoria ;D
a krówki musiały być pychhha -ale masz wspaniałego Małża ;D
Fajne te karteluchy, widzę że korzystasz ze swoich nowych stempelków :)) Kartki fajne bo nietypowe, kolorystycznie i formatowo, super :) a na krówki to ja mam właśnie ostatnio wielką ochotę ;)
Dziękuję Wam bardzo :*
VERTO - no z tym przemieszczaniem to rzeczywiście mógł być problem :D Już widzę minę "listonorki" gdy wchodzę na pocztę z taką kopertą, haha!
COSTA - nie przesadzasz z tą prehistorią??? Może tak... średniowiecze, ale nie dalej - hehe :P
GULKA - ja to teraz ten stempel walę jak leci na wszystkim :]
A krówki... rulezzz :D :D :D
Prześlij komentarz