Ciekawą zabawą zaskoczyła mnie
Rudlis. Zasady skopiowałam z jej bloga:
1. Zastanów się, w rytm jakiej piosenki poszedłbyś/poszłabyś na koniec świata, tam gdzie nogi poniosą, lub zabrał(a)byś na bezludną wyspę?
2. Umieść link do tej piosenki na blogu (np. za pomocą YouTube, Wrzuta, Google.video itp. etc.)
3. Napisz, jakie wspomnienia i skojarzenia wywołuje u Ciebie ten utwór.
4. Zaproś 2-5 osób, znajomych bloggerów do tej zabawy i powiadom ich w komentarzu, na ich blogu...
5. Miłego słuchania i wspominania...
6. Zabawę wymyśliła Ignezja.
I tu zaczynają się schody... Bo ja bardzo lubię muzykę... wszelaką. Starsze kawałki i nowe hity. Rock, metal, rap i pop się trafia... Wszystko (poza techno)... Ale tak po głębszym zastanowieniu to chyba mam 2 typy
Piosenka kojarzy m"MiSie" z najlepszym okresem mojego życia (jak do tej pory) :)
To jest właśnie muzyka za którą bym poszła na koniec świata... Zwłaszcza za skrzypcami Adasia... Mmm... Poezja :)
Do zabawy wybieram
Jaśminowasię,
Taję,
Pasiakową i
Zieloną :]