Tym razem przeraziłam sama siebie. Od listopada jak makiem zasiał. Oczywiście udało mi się "skubnąć" kilka drobiazgów, ale większości z nich nawet nie sfotografowałam. Dziś skończyłam zalegający u mnie od listopada (no kto by pomyślał :( ) album Annqqi "Nasze dzieje w czasoprzestrzeni", ale zdjęcia zrobię dopiero jutro - będzie lepsze oświetlenie.
Mogę za to pokazać dwa DIGI (mam nadzieję, że nie przypłacę tego głową) z Kimś Wyjątkowym :)